przerobiona kampania

No to teraz ja trochę pokombinuję.

Od jakiegoś czasu myślę nad przerobieniem „trochę” naszego modelu kampanijnego. Oryginalna kampania jest fajna, ale nie daje żadnych szans na planowanie strategiczne i długofalowe. Nie ma żadnych głębszych celów ani założeń. Poza tym trochę się mi opatrzyła.
W pierwszej edycji ACTA do kampanii zwykłej był dorzucony dodatkowy system Mega Kampanii gdzie walka toczyła się o całe systemy gwiezdne. Gracze mieli systemy macierzyste w których kontrolowali wszystkie cele strategiczne, były szlaki prze warpy itd. Taki model kampanii jest o wiele ciekawszy ale zakłada, że mamy parę lat na jego rozegranie bo w każdym systemie trzeba było walczy o każdy zasób strategiczny.
Myślałem na tym aby połączyć oba te systemy w coś ciekawszego ale i bliższego naszym możliwościom. To co będzie dalej to szkic. Proszę o komentarze i uwagi, Na pewno się przydadzą i w sumie może wyjdzie z tego coś co będzie gry walne i ciekawe.

Całość kampanii odbywa się w jednym układzie planetarnym, działają reguły P&P i reguły odnośnie rozbudowy stacji kosmicznych opracowane przez Jimmora/democratusa.

Każdy z gracz zaczyna posiadając trzy cele strategiczne.
Pierwszym i najważniejszym jest Świat Macierzysty (SM). Strata ostatniego SM i nie zdobycie nowego w następnej turze skutkuje usunięciem z kampanii. SM może być jumpgatem lub industral worldem*. Na orbicie usadowiona jest stacja kosmiczna poziomu Raid. Konfigurację startową stacji gracz dobiera dowolnie. Stację można rozbudowywać. W następnej turze po stracie SM poprzedni właściciel może przypuścić nań atak ostatniej szansy z pominięciem reguły o RO. Uznaję, że wykorzystuje sobie znane luki w systemie obronnym. Jest to bitwa na poziomie losowanym 2k6: 2-5 raid, 6-8 battle, 9-12 war). Mozliwe scenariusze to .... (nie wiem ale planerary assault nie pasuje). Stacja kosmiczna nie bierze udziału w tym scenariuszu – jest zbyt uszkodzona po poprzednim starciu. Atak ostatniej szansy można wykonać tylko wtedy gdy się było właścicielem SM przez co najmniej dwie tury!
Dwa pozostałe cele są to Rubieże Obronne (RO). Są one położone przy SM. SM nie może zostać zaatakowany jeśli atakujący nie zdobędzie uprzednio OBU RO. Jeśli RO należą do dwóch różnych graczy wrogich w stosunku do właściciela SM to i tak planeta nie może zostać zaatakowana. RO nie generuje RR ale jest traktowana jako normalny Zasób Strategicznych na potrzeby kampanii. Nie można na nich budować stacji kosmicznych. Startowo na RO jest jeden satelita obronny**. Można zwiększa ich liczbę do 4 maksymalnie. Kupujemy 1 satelitę na turę za 5RR. Satelity możemy kupować tylko wtedy gry jesteśmy właścicielami SM którego broni Rubież. Ilość satelitów wpływa na poziom scenariuszu który jest potrzeby do przejęcia RO.
- 1 satelita – min poziom scenariusza skirmish
- 2 satelity – min poziom scenariusza raid
- 3-4 satelity – min poziom scenariusza battle

Satelity wychodzą w każdym scenariuszu który ma miejsce przy RU (inaczej niż stacja) za free – nie płaci się FAPÓW. Nie jest możliwe przejęcie RU jeżeli jest na nim choć jeden niezniszczony satelita. Dla potrzeb VP liczą się jako okręty klasy skirmish (?).

Poza SM i RO w systemie byłby wolne Zasoby Strategiczne przyznawane w sposób częściowo losowy. Ilość 4 plus liczba graczy .Żeby zachęcić graczy do ich atakowania a nie wjazdu od razu na RO uczyniłbym je maksymalnie łakomymi. Czyli tylko najatrakcyjniejsze cele by się tu pojawiały. Jumpgate, spacedocks, Leisure world, Mining lub scientific optpost itd. One by podlegały normalnym prawom celów strategicznych. Czyli można przechwytywać ataki, budować stacje itd. Unusual features generujemy normalnie, z tym, że nie mogą ich dostać SM.

* do wyboru lub losowo. Wydaje mi się, że te dwa cele są dobre na początek, szczególnie, że w systemie będzie mógł być ew. max 1 wolny jumpgate i żadnej komety.
** satelity zrobiłbym podobne lub identyczne do tych co są w rulebooku na stronie 40. Ew skorzystałbym z templatu stacji kosmicznej priorytet skirmish z zastrzeżeniem, ze można tam zamontować tylko broń lub hangary. Co do stacji kosmicznej to nie podoba mi się ich twardość. Najbardziej podoba mi się pomysł zostawienia tych 12 punktów obrażeń jaz z rulebooka i dania 7-8 hardpointów na broń/hangary. Chodzi o to, żeby stworzy zagrożenie z którym się trzeba liczy ale które nie jest trudne do zlikwidowania. Satelity nie byłby aktywowane w fazie ruchu i nie mogą używa rozkazów specjalnych. W fazie strzelania są aktywowane jako eskadra, nie można ich bordować. Po osiągnięciu 0 obrażeń przestają działać, nie wybuchają.

EDIT:
Zmieniłem scenariusz ataku ostatniej szansy na inne. Są on bardziej uprawniony fluffowo no i pasują również do jumpgate.

Jestem za, tylko kilka uwag:
- zasobów 'wolnych' mniej niż graczy - będzie większa konkurencja
- co z RO jeżeli dwóch różnych przeciwników je zajmie?
- inicjatywa kampanijna - do poprawki

No w końcu jakaś reakcja!

ad. 1 - no problemo - tylko wtedy od razu będzie wjazd w RO a tak wolne Zasoby robią za strefę buforową i alternatywny cel. Szczególnie że przy np 3 graczach - wolnych zasobów mniej niż graczy oznacza 2 mniej
ad. 2 - napisano:

Cytat:

SM nie może zostać zaatakowany jeśli atakujący nie zdobędzie uprzednio OBU RO. Jeśli RO należą do dwóch różnych graczy wrogich w stosunku do właściciela SM to i tak planeta nie może zostać zaatakowana.

Uznałem, że nie można atakować jeśli nie masz zabezpieczonych tyłów.

ad. 3 - propozycja? O chodzi ci zapewne o ogólną inicjatywę z podstawki. Bo ja przy inicjatywie nie kombinowałem.

Widzę inny problem.
Zdobywanie RO i SM jest bardzo losowe, bo zależy od poziomu scenariusza. Nawet lepszy gracz może dostać ostro w tyłek jeśli wszystkie jego ataki przez przypadek będą spalone... bo za niski poziom scenariusza. A wcale nietrudno o taką sytuację...

Hmm dla RO nie za bardzo. Jak nie masz szczęścia to w pierwszym scenariuszu odstrzeliwujesz wszystkie satelity. Gracz kontrolujący może dostawić 1 satelitę na turę...
Można ew zmienić rozpiskę
- 1 satelita – min poziom scenariusza patrol
- 2 satelity – min poziom scenariusza skirmish
- 3 satelity – min poziom scenariusza raid
- 4 satelity – min poziom scenariusza battle

I już - choć muszę przyznać, że oryginalna bardziej mi odpowiada. Bitwa patrolowa, żeby przejąć RO wydaje mi się... nieodpowiednia...

A co do SM - cóż tu jest stacja i swoje prawa ma. Przypominam tylko o problemach z jej reperacją uwzględniając reguły Demokratusa:
[link widoczny dla zalogowanych]

Dzięki temu można najpierw "zmiękczyć cel" a potem go zjeść

Pomysły Demokratusa są fajne. Masz rację nie ma co zmieniać tabelki. Mam lepszą koncepcję.

Generalnie chcemy, by bitwy patrol były, ale by nie decydowały o losach światów, za to by nie były bez sensu (o pietruszkę). Po prostu trzeba dać coś jako nagrodę za wygranie scenariusza niskiego poziomu, coś jak brak naprawy stacji kosmicznej.

Luki przemyśl co moga dawać niskopoziomowe bitwy.

Inna opcja to zrezygnować z losowości poziomu scenariusza - np. decyduje atakujący...

Jeszcze inaczej - do zdobycia celów strategicznych trzeba zdobyć określoną liczbę punktów. Każda bitwa jest szansą na ich nastukanie - im większa tym więcej. Ale nawet mała bitwa przybliża do przejęcia celu.

Ok. pomyślę

Hmmm punkty mi się niezbyt podobają. Bo zaczyna to przypominać buchalterię. Myślę dalej

Jeszcze o satelitach.

Satelity są wystawiane po tym jak strony wybiorą/wylosują swoje strefy rozstawienia ale zanim zostaną wystawione okręty. Satelity są rozstawiane dowolnie na planszy ale 12" od strefy rozstawienie atakującego (tzn, że nie muszą się znaleźć w strefie rozstawienia obrońcy).

Statystyki
Hull 4 damage 12, crew 0 - nie może być zbordowany. Po osiągnięciu 0 satelita zniszczony. Trafienia krytyczne +K6 obrażeń.
Każdy satelita ma 7 hardpointów na broń/hangary zgodnie ze sposobem działania stacji.
Wyjątkiem są Drakh, Gaim, Shadow, Vorlon i Vree którzy mają 8 hardpointów.
Co do hardpointów specjalnych (interceptory, stelath, GEG itd) to chyba też bym to dopuścił. koszt jak na patrolu.

Pomyślałem i:

Poniższe przepisy mają zastosowanie tylko jeśli o zasób strategiczny została stoczona bitwa przegrana dla broniącego, ale zasób nie został zdobyty z uwagi na stacje kosmiczną/satelity (czyli zbyt niski poziom scenariusza). Żeby zasady zadziałały to atakujący musi zaatakować ten sam zasób strategiczny w kolejnej turze. Jeżeli z jakiegoś powodu gracz nie zaatakuje zasobu wszystko się resetuje. Ma to obrazować wzrastającą presję na obrońcę i zaangażowanie floty atakującej.
1. Kolejne bitwy o ten zasób odbywają się z modyfikatorem +3 do poziomu bitwy. Modyfikator jest kumulatywny.
2. Flota broniąca jest pod wpływem Diverting Raid w kolejnej bitwie (czyli 1 FAP mniej). Ten Diverting Raid nie kumuluje się z Diverting Raidem który może wyjść z Other Duty. Broniący się, może przekierować swoje zasoby RR na uszczelnienie nadwątlonej atakiem obrony. Usunięcie efektu Diverting Raid ma różny koszt w zależności od tego jak duża bitwa została stoczona:
- bitwa patrol – 5RR
- bitwa skirmish – 10RR
- bitwa raid – 15RR
- bitwa battle – 20RR

Żeby broniący nie był kompletnie w plecy to wypłata RR za Diverting Raid odbywa sie dopiero po tym jak atakujący zadeklaruje, że atakuje (czyli w fazie inicjatywy - najlepiej po tym jak wszyscy już zadeklarują co i jak). Nie zmienia to faktu, że broniący musi miec RR na wypłatę.

I jak?

Moje przemyślenia do następnej kampanii:

- więcej bitew, ale mniejsze. Bitwa poziomu 9 Raid trwała 6h. Szczerze mówiąc na papierze 5 WAR wygląda super, ale robi się nużące po pewnym czasie. Nie sądzę bym zdołał w tej kampanii wyjść na kolejną bitwę tej skali - z uwagi na czas trwania.

- floty startowe tej samej wielkości jak w tej chwili - mniejsze obciążenie psychiczne dla wychodzących do bitew

- zmienić system XP-ów - gwałtowne rozwoje i wzrost mocy niektórych okrętów zupełnie mi się nie podoba. Polowanie na XP i OD. Rzadziej i mniej powerne